Opinie o MROSAD-INSTAL Sebastian Mrowiński
Ogólna opinia:
Negatywna Zgłoś wniosek
Uzasadnienie:
Ciąg dalszy mojej opinii....
„Fachowiec” wymienił anodę (czynność polegająca na odkręceniu jednej śruby) i przyszło do rozliczenia się. „Fachowiec” twierdził, że usługa jest wykonana, tj. anoda jest wymieniona. Ostatecznie z żoną postanowiliśmy wziąć od „fachowca” oświadczenie o zalaniu zbiornika podczas wymiany anody (co będzie w razie konieczności dowodem w sprawie sądowej) i zapłacić ustaloną kwotę. „Fachowiec” sobie poszedł, ale problemy dopiero się zaczęły.
Następnego dnia okazało się, że jedna rurka przecieka przy zaworze do odpowietrzania od CO – fachowiec nie dokręcił dokładnie tego zaworu. Wziąłem klucz i dokręciłem zawór samodzielnie. Niestety to nie koniec – następnego dnia okazało się również, że po wymianie przez „fachowca” anody nie ma ciepłej wody. Zacząłem analizować sprawę i doszedłem do wniosku, że uszkodzeniu uległ czujnik temperatury znajdujący się w zalanym kanale zasobnika (kanał powinien być zawsze suchy, ale z powodu zalania stała w nim woda). Wypompowałem więc samodzielnie za pomocą gumowej rurki wodę z kanału zasobnika na czujnik i wytarłem czujnik. Udało się, piec znowu komunikował się z czujnikiem i zaczął ogrzewać wodę. Niestety nie na długo – następnego dnia znowu nie było ciepłej wody. Ponownie zająłem się czujnikiem i starałem się go maksymalnie osuszyć i wylać z niego wodę (o ile to możliwe, bo czujnik jest nierozbieralny). Znowu się udało – piec zaczął ogrzewać wodę. Ale następnego dnia znowu nie było ciepłej wody. Doszedłem do wniosku, że czujnik prawdopodobnie uległ uszkodzeniu i trzeba kupić nowy. Ale ponieważ cena nowego czujnika wynosi jedyne 320 złotych, to podjąłem desperacką próbę rozebrania czujnika, co wiązało się z częściowym rozcięciem metalowej obudowy. Po jego otwarciu okazało się, że w czujniku ciągle była woda. Rozebrany czujnik osuszyłem jeszcze raz, założyłem częściowo rozciętą obudowę, zamontowałem i …. od tego czasu czujnik szczęśliwie działa.
Podsumowując: totalny brak jakiejkolwiek wiedzy przez „fachowca”, p. Sebastiana Mrowińskiego z zakresu hydrauliki zasobników na wodę spowodował, że:
- jestem narażony na przedwczesną wymianę zasobnika (koszt ok. 1300 złotych);
- musiałem sam dokręcać cieknący zawór;
- poświęciłem kilka dni na walkę z czujnikiem temperatury od pieca, który został zalany (wypompowanie wody, osuszanie czujnika, próby nabycia nowego czujnika, rozebranie czujnika, ponowne suszenie czujnika).
Zapewne większość ludzi miała by po wizycie takiego „fachowca” duży problem, który skończył by się zalaniem pomieszczenia ze zbiornikiem (bo zapewne te osoby same nie byłyby w stanie dokręcić śruby przy zaworze), niedogodnościami związanymi z brakiem ciepłej wody, ponowną wizytą fachowca/fachowców (bo po robocie p.Mrowińskiego już następnego dnia nie było ciepłej wody) i w końcu wydatkiem 320 złotych na nowy czujnik (bo zapewne mało który fachowiec chciałby rozbierać czujnik i sprawdzać, jaki jest jego stan wewnątrz nierozbieralnej obudowy).
Tak więc jak pisałem na wstępie, firma Mrosad-Instal Sebastian Mrowiński jest skrajnym przypadkiem niekompetencji i ignorancji w zakresie prowadzonych przez nią usług. Trzymajcie się od tej firmy z daleka.
Jakość usług:
Niska
Terminowość:
Niewielkie opóźnienia
Ceny:
Wysokie
Opinia dodana przez:
Marcin
dnia:
08.04.2015 08:37:34
|
|
|